Zdrowa żywność… szkodzi mniej

No i doczekaliśmy się. W sumie niemal wszystko, z czym mamy kontakt, jest w większym lub mniejszym stopniu skażone albo zatrute lub też szkodzi nam z innych powodów. Świeże powietrze jest świeże tylko umownie, głupiej herbaty się człowiek napić nie może, bo go różne źródła straszą, że jest szkodliwa, napicie się kawy to już prawie zażycie cyjanku. Również jedzenie czegokolwiek to nic innego jak przyswajanie trucizn, które albo dołożył do tego pokarmu człowiek, albo surowiec wchłonął dawkę jakiegoś paskudztwa na polu, w fermie, chlewie lub oborze.

 

                Najlepiej byłoby nie jeść, nie pić i wdychać tylko czysty tlen z butli, o ile oczywiście człowiek jest w stanie taki wytwarzać. Tak się jednak nie da, trzeba jeść i pić też trzeba. Tylko co? Najprostsza odpowiedź brzmi: zdrową żywność. Tak, jak najbardziej, tylko niech się nikomu nie zdaje, że zdrowa żywność to samo zdrowie w najczystszej postaci. Ona też zawiera najrozmaitsze substancje, od których każdy człowiek przy zdrowych zmysłach powinien się trzymać z daleka, tyle tylko, że mniej niż żywność tradycyjna.

 

Mięso mięsu nierówne

                Wiadomo na przykład, że wszystko to, co ma głowę i prawdopodobnie jakieś plany na przyszłość, ale ich nie zrealizuje, bo wyląduje na naszym stole, jest w o wiele lepszej formie, gdy pasie się na pastwisku albo biega swobodnie po podwórku, niż gdyby było zamknięte w klatce czy przegrodzie i karmione czymś syntetycznym. Jego mięso zawiera mniej tłuszczu, za to więcej pożytecznych dla człowieka kwasów tłuszczowych. Wiele zależy też od uboju: gdy jest humanitarny, mięso zawiera mniej toksyn.

                Ale już na przykład owoce i warzywa ekologiczne są skażone rakotwórczym kadmem,  pestycydami, azotem, azotynem i azotanem, tyle tylko, że zawierają ich kilkakrotnie mniej niż konwencjonalne. Mają za to w sobie więcej antyoksydantów, witaminy C i

Lubisz ryby? Kupuj pstrąga albo łososia. Dzikiego, bo hodowlane, karmione specjalnymi paszami, są po prostu za tłuste. Na szczęście ryby morskie pochodzą jeszcze z morza, a nie z hodowli, toteż odżywiają się w sposób naturalny.

 

Nie wszystko zdrowe, co reklamowane

Pamiętaj jednak, że nie wszystko, co ma na opakowaniu napis „naturalne”, „wiejskie” czy „z gospodarstwa”, to zdrowa i ekologiczna żywność. Taki napis może zamieścić każdy, robią to także producenci przemysłowi, stosujący metody jak najdalsze od ekologicznych. Szukaj specjalnych etykiet z certyfikatami, kupuj w sprawdzonych sklepach, np. w sklepie ze zdrową żywnością Oliwka24. I pamiętaj, że zdrowa żywność jest droższa od zwykłej, ponieważ jej wyprodukowanie więcej kosztuje. Nie daj się jednak nabrać np. na „zdrowe, wiejskie” i drogie jaja „z chowu bezklatkowego”, które w rzeczywistości pochodzą z wielkiej fermy.